Archiwum - Katechezy o Dekalogu - 28
Ks. Jerzy Bagrowicz
Dekalog 28. Dramat cywilizacji śmierci
W poprzedniej katechezie wskazaliśmy na bardzo ważne, podstawowe przesłanie, jakie przynosi nam V przykazanie Boże „Nie zabijaj", które w swej istotnej treści i kontekście czasu, gdy było ogłoszone, zakazywało: „Nie będziesz mordował". Przypomina ono każdemu człowiekowi, po wszystkie czasy, że „jeśli podnosisz rękę na drugiego człowieka, to zawsze podnosisz rękę na brata".
Niejednokrotnie słyszymy, że nasza epoka to czas zagrożenia cywilizacją śmierci, że już żyjemy w cywilizacji śmierci. Co to jest „cywilizacja śmierci"? Jakie są jej źródła?
Człowiek został wezwany, aby żyć w cywilizacji życia i miłości. Przykazanie miłości Boga i człowieka, ogłoszone już w czasach nadania Dekalogu, wzywało: „Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił" (Pwt 6, 5), a bliźniego swego jak siebie samego. Przykazanie to dopełnił Jezus Chrystus, który w Kazaniu na górze rozszerzył je aż przykazania miłości nieprzyjaciół (por. Mt 5, 41-48). Wyjaśniając V przykazanie Boże Jezus wyraźnie określił jego zasięg: „Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj; a kto by się dopuścił zabójstwa podlega sądowi. A ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi" (Mt 5, 21-22). Co więcej, Jezus przykazanie miłości bliźniego stawia - w porządku następstwa - przed przykazaniem miłości Boga. Powiedział bowiem: „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma cos przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj" (Mt 5, 23-24). Przykazanie miłości Boga i bliźniego uczynił Jezus podstawowym prawem moralnym Nowego Przymierza, przypieczętował ofiarą krzyżową, a przez swoje zmartwychwstanie wszystkie dzieci Boże uzdolnił do przyjęcia tego przykazania i wypełnienia go.
Zbawcza ofiara Chrystusa, tajemnica paschalna Jego męki, śmierci i zmartwychwstania dała człowiekowi szczególną łaskę i możliwość realizacji cywilizacji życia i miłości, do której człowiek został powołany od początku swego istnienia. Cywilizację tę Jezus realizuje przez swoją sakramentalną obecność w Kościele, który jest środowiskiem szczególnego działania Ducha Świętego w umysłach i sercach tych, których Jezus obdarzył powołaniem do chrześcijaństwa. Stało się ono szczególnym środowiskiem troski o życie człowieka, które jest najcenniejszym darem danym każdemu od Boga. Człowiek otrzymał od Boga udział w darze życia, przez łaskę i zdolność przekazywania go, przez realizację płodności w macierzyństwie i ojcostwie.
Dziedzictwo grzechu pierworodnego zostawiło jednak w człowieku skłonność do zła, ulegania podszeptom szatana, księcia ciemności. Dlatego też od początku świata obok cywilizacji życia pojawia się pokusa budowania cywilizacji śmierci i nienawiści. Współczesna cywilizacja nosi w sobie wiele pozytywnych znamion „cywilizacji życia", ale pojawia się coraz więcej znamion „cywilizacji śmierci". Mówił o tym z ogromną troską błogosławiony Jana Paweł II m.in. w dniu 31 grudnia 1993 r. w kościele św. Ignacego Loyoli w Rzymie: „Nie możemy przeoczyć faktu, że wraz z kulturą miłości i życia na świecie rozpowszechnia się inna cywilizacja, cywilizacja śmierci, będąca bezpośrednim dziełem szatana i stanowiąca jeden z przejawów zbliżającej się Apokalipsy". Te dwa sposoby patrzenia na człowieka i społeczeństwo: cywilizacja życia i cywilizacja śmierci ścierają się i w jakiś sposób konkurują ze sobą. Niestety, obserwujemy tendencje, które jednoznacznie wskazują na staczanie się ludzkości w kierunku zła i zagłady.
Jan Paweł II był apostołem cywilizacji życia i miłości; mówił o tym i pisał wielokrotnie. Był apostołem nadziei, ale nie zamykał oczu na istotne zagrożenia dla współczesności, nie wahał się upominać ludzi, gdy widział niebezpieczne przejawy lekceważenia daru życia, zagrożenia inwazją zła i zagłady. Nie wolno zapomnieć o jego osobistym udziale w doświadczeniu straszliwego żniwa cywilizacji śmierci w hekatombie II wojny światowej, w milionach ofiar dwu śmiercionośnych totalitaryzmów: hitlerowskiego i komunistycznego. Na jego oczach, już jako Pasterza Kościoła, szerzyło się lekceważenie życia, zwłaszcza życia nienarodzonych dzieci, obojętność na dar życia, terroryzm. Wydawało się, że po doświadczeniu straszliwych w skutkach wojen o zasięgu światowym, doświadczeniu obozów koncentracyjnych i gułagów, ludzkość będzie wrażliwa na dar ludzkiego życia. Nie brak jednak i dziś zabijania ludzi, prześladowania za przekonania i wiarę religijną. Przede wszystkim należy pamiętać i o tym prawdziwym holokauście, jakim jest masowa aborcja, zabijanie dzieci w łonie matek. Na świecie rocznie ginie w ten sposób około 50 milionów nienarodzonych dzieci. Przywołując z księgi Rodzaju słowa Boga skierowane do Kaina: „Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi" (Rdz 4, 10), można powiedzieć, że krew tych niewinnych woła do Boga. Ludzie jednak zatykają uszy na to wołanie i nie chcą słuchać wezwania do obrony życia. Przerażają również niebezpieczne eksperymenty na ludzkich genach i embrionach aż po zagrożenie klonowaniem człowieka.
Zapytajmy o przyczyny inwazji cywilizacji śmierci na przestrzeni ostatniego stulecia. Jan Paweł II mówił o tym w Radomiu podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1991 roku. Oto jego słowa: „Wraz z zanikiem świętości Boga zanika też świętość życia ludzkiego. Odrzucenie Boga oznacza też odrzucenie godności człowieka. Dewaluacja wartości Bożych pociąga za sobą niechybnie dewaluację godności człowieka. Odmówienie miejsca Bogu oznacza wstawienie w miejsce Bożego nie zabijaj, ludzkiego wolno zabijać. W ten sposób ogromne połacie naszego kontynentu stały się grobem ludzi niewinnych, ofiar zbrodni. Korzeń zbrodni tkwi w uzurpacji przez człowieka władzy nad życiem i śmiercią człowieka. Odzywa się w tym dalekie, a przecież uporczywe echo tamtych słów, które człowiek zaakceptował od początku wbrew Stwórcy i Ojcu: „[...] tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło" (Rdz 3, 5) - a to znaczy: Będziecie stanowili o tym, co jest dobre, a co złe, wy ludzie, tak jak Bóg, wbrew Bogu".
Pokłosie cywilizacji śmierci to nie tylko śmierć niewinnych ludzi, zagłada niekiedy całych narodów, ale to także śmierć ludzi, często bardzo młodych, uzależnionych od narkotyków, alkoholu i innych przynoszących śmierć uzależnień człowieka. To także lęk egzystencjalny, najbardziej przejawiający się w kryzysie demograficznym, w wątpliwościach wielu małżeństw i rodzin czy warto przekazywać życie. Coraz więcej młodych ludzi nie myśli o potrzebie czy możliwości realizacji daru przekazywania życia. Ujawnia to zwątpienie w wartość nie tylko narodu i ludzkości, ale wręcz przedłużenia własnej biologicznej egzystencji.
Nie powinno się zapominać o jeszcze jednym fundamentalnym źródle cywilizacji śmierci i jej istocie. To specyficzna pokusa, przed jaką staje współczesny człowiek. Istotą tej pokusy jest szatański szept do ucha człowieka: - „Człowieku, nie zawracaj sobie głowy jakimiś ideałami życia moralnego, czy religijnego. Nie przejmuj się ideami, które chcą wznieść twój wzrok wyżej, ku górze, ku i Prawdzie, Dobru i Pięknu, które chciałyby cię otworzyć na najszersze horyzonty rozwoju twego ducha. Daj sobie z tym wszystkim spokój! Nie zwracaj sobie głowy sumieniem, prawością życia. Jedyne, co jest naprawdę i za czym warto gonić, to rzeczy materialne, to krąg materialnej rzeczywistości. Tego twardo się trzymaj, wiele osiągniesz i to będzie dla ciebie jedynym źródłem szczęścia".
Przyjęcie takiej wizji życia człowieka, zamknięcie go w kręgu materii i doczesności prowadzi do totalnej śmierci, to podszept szatana. Taka postawa jest typowa dla istoty cywilizacji śmierci, to legło u kolebki straszliwych systemów totalitarnych ubiegłego wieku, to jest preambułą konstytucji współczesnego liberalizmu moralnego, lekceważenia ludzkiego życia w każdej jego formie, odrzucenia Bożego prawa. Ludzie cywilizacji śmierci tracą sens życia.
Dlatego też z mocą należy przypominać przykazanie V wzywające do obrony życia, praw należnych człowiekowi, które nie zależą od jakiejś władzy czy społeczeństwa, nie są przywilejem nadawanym przez ludzi, ale tkwią one w naturze ludzkiej i są ściśle związane z osobą „na mocy aktu stwórczego, od którego osoba bierze swój początek. Wśród tych podstawowych praw należy wymienić prawo do życia i integralności fizycznej każdej istoty ludzkiej od chwili poczęcia aż do śmierci" (Katechizm Kościoła Katolickiego 2273). To jest fundament cywilizacji życia i miłości. Przykazanie „Nie zabijaj" jest istotną normą tej cywilizacji. Jeśli otworzymy się na rzeczywistość cywilizacji życia i miłości, unikniemy zamknięcia w szatańskim kręgu cywilizacji śmierci.