Archiwum - Katechezy o Eucharystii - 14

2010-09-26

Ks. Jerzy Bagrowicz

Katecheza 14. „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących" ( Dz 2, 42).


Odchodzący do Ojca Niebieskiego Jezus Chrystus przed swoim Wniebowstąpieniem przekazał uczniom nakaz misyjny: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto ja jestem z Wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 19-20. Uczniowie, wypełniając nakaz misyjny Chrystusa, będą więc nie tylko głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie, ale staną się świadkami Chrystusa, często aż do męczeńskiej śmierci. Takie były pierwsze karty historii Kościoła, zrodzonego na krzyżu Chrystusa i mocy Jego zmartwychwstania w poranek wielkanocny, objawionego ówczesnemu światu w dzień Zielonych Świąt (por. Dz 1, 8; 2, 1 - 46). Kościół w liturgii mszy św. bardzo często przywołuje historię swoich początków i drugie czytanie we mszy św. niekiedy jest właśnie wzięte z Księgi Dziejów Apostolskich, która jest nie tylko pierwszą próbą spisania najstarszych dziejów Kościoła, ale też przybliża nam prawdę o tym, jak żyli ci pierwsi chrześcijanie, jak wypełniali ewangelię Chrystusa, na czym polegało ich świadectwo. Gdy czytamy tę Księgę, gdy słuchamy jej fragmentów w czasie liturgii, powinniśmy pamiętać o tym, że historia zbawienia nie skończyła się po Wniebowstąpieniu Jezusa Chrystusa. Etap historii zbawienia, który się wtedy rozpoczął to czas Kościoła, czyli czas Chrystusa żyjącego i działającego w swoim Kościele poprzez głoszenie słowa Bożego, sprawowanie sakramentów św. i świadectwo życia chrześcijan. Właśnie Najświętsza Ofiara Eucharystii jest tym wydarzeniem w życiu wspólnoty wierzących, które najpełniej ujawnia i aktualizuje zbawczą obecność Chrystusa w Kościele.
Kto z nas czyta Dzieje Apostolskie przekonuje się, jak niezwykła to księga. Jest to nie tylko kronika początków Kościoła spisana przez św. Łukasza, ale to świadectwo miłości do Kościoła Chrystusowego pierwszych wyznawców Chrystusa, którym przyszło dochować wierności w tak trudnym okresie i którzy najczęściej życiem własnym poświadczali miłość do Chrystusa i jego Kościoła.
Dzieje Apostolskie odnotowują heroiczny trud apostołów i uczniów Chrystusa, aby w tamtym, bardzo skomplikowanym i wielokulturowym świecie, głosić prawdę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie, jako Mesjaszu i Odkupicielu. Jezus był Żydem i rozpoczął swoją misję Nauczyciela i Mesjasza pośród Żydów. Spośród tego środowiska Jezus powołał pierwszych apostołów i uczniów. On nie przyszedł po to, aby zlikwidować judaizm i znieść Prawo Mojżeszowe, ale aby je wypełnić i nadać mu sens zgodny z wolą Boga Najwyższego, uwolnić wierzących w Jedynego Boga od formalizmu i drobiazgowości rytualnych przepisów, które przysłaniały prawdziwe oblicze Boga i jego miłość do człowieka. Apostołowie, wypełniając wolę Chrystusa, głosili prawdę o miłości Boga do człowieka objawioną w Chrystusie -Mesjaszu i Zbawicielu, o Jego zbawczej męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Pierwsza wspólnota Kościoła, można powiedzieć - pierwsza gmina chrześcijańska, rekrutowała się właśnie z wyznawców judaizmu - Żydów. Przed rodzącym się Kościołem pojawił się trudny dylemat: czy przyjmować do grona chrześcijan tych, którzy nie byli Żydami, byli poganami? Pamiętajmy o tym, że wskutek prześladowań w Jerozolimie wyznawcy Chrystusa rozpierzchli się po całym imperium rzymskim, na tereny, gdzie królowała kultura grecko-rzymska i wielu pogan słuchając przepowiadania apostołów pragnęło przyjąć Chrystusa. To właśnie św. Paweł stał się apostołem pogan. W Atenach stanął na Areopagu, centralnym placu miasta i ludziom wykształconym w ówczesnej kulturze zaczął głosić Chrystusa:
„Mężowie Ateńscy - przemówił Paweł stanąwszy pośrodku Areopagu - widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedna po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: «Nieznanemu Bogu». Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając" (Dz 17, 22-24). Młody, rozwijający się Kościół, decyzją grona apostołów, któremu przewodził pierwszy papież św. Piotr i największy misjonarz pogan, św. Paweł, podjął decyzję, że nie wolno zamykać drzwi Królestwa Bożego przed poganami, że Chrystus jest Zbawcą i Nauczycielem wszystkich, że - jak to napisał św. Paweł - „nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich" (Rz 10 12).
Kościół już w swoich początkach głosi powszechność zbawienia w Jezusie Chrystusie. Nikt nie może Go dla siebie zawłaszczać. To uniwersalizm chrześcijański, ale zakorzeniony w Jezusie Chrystusie.
Chrześcijaństwo w owym czasie zaproponowało nową wizję człowieka i świata. Dla wielu ówczesnych zbyt rewolucyjną, ale dla większości wyzwalającą z więzów religii pogańskich i moralności depczącej godność człowieka. Dlatego do chrześcijaństwa garnęli się nie tylko niewolnicy, którym ewangelia przywracała ludzką godność, ale i ludzie ówczesnej nauki, wielu z dowódców wojska, urzędników cesarskich, także z cesarskiego dworu. Mimo tego, że ci pierwsi wierni rekrutowali się z tak różnych środowisk - jak to czytamy w Dziejach Apostolskich - „jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę" (Dz 4, 32-33). Co ich trzymało, co pozwalało im trwać na przekór prześladowaniom, i to zarówno ze strony Żydów, a potem krwawych ze strony rzymskich cesarzy? Oto Dzieje Apostolskie mówią o tym w bardzo oszczędnych słowach: „Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia" (Dz 2, 42-47)
Tym więc, co ich umacniało była najpierw wiara w Jezusa Chrystusa, czyli trwanie w nauce apostołów. Złączeni wiarą, nadzieją i miłością, tworzyli wspólnotę braci i sióstr, a ludzie z zewnątrz patrząc na nich mówili: „patrzcie, jak oni się miłują!". A więc świadectwo miłości! I to, co jest fundamentem i podstawą - " trwali w łamaniu chleba i w modlitwie". W „łamaniu chleba", czyli w Eucharystii, Pamiątce Pana. Wtedy to już kształtowała się liturgia mszy św., sakramentów św. Te pierwsze zebrania na „łamaniu chleba" odbywały się w mieszkaniach, potem w czasie krwawych prześladowań w katakumbach, a dopiero od początków IV wieku, gdy chrześcijaństwo uzyskało więcej wolności, powstawały pierwsze świątynie. Dzieje Apostolskie są więc wspaniałą historią życia pierwszych chrześcijan, ich męstwa i wytrwałości, opartych na modlitwie i świadectwie wzajemnej miłości. Nic więc dziwnego, że gdy Kościół pragnie swego odrodzenia i odnowy, wraca do korzeni, do tych pierwszych doświadczeń. Tak bardzo dziś potrzebujemy powrotu do źródeł, do gorliwości pierwszych chrześcijan, abyśmy mogli nie tylko stawić czoła współczesnemu pogaństwu, ale też wnosić w dzisiejszy świat wartości ewangelii. Niech liturgia Eucharystii daje nam siłę i czyni nas apostołami naszych czasów.