Archiwum - Katechezy o Eucharystii - 21

2010-11-14

Ks. Jerzy Bagrowicz

Katecheza 21: Misterium wody i wina


Poprzednią katechezę poświęciliśmy ukazaniu symboliki chleba. Chleb stanowi podstawę naszego codziennego posiłku. Podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus biorąc chleb do ręki powiedział: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje" (Mt 26, 26). Stał się więc z woli Jezusa codzienny chleb materią niekrwawej ofiary mszy św.; pod postacią chleba Jezus zostaje z nami w swoim Kościele, jest pokarmem duchowym codzienności i pokarmem na życie wieczne.
Wypełniając wolę Zbawiciela, który w Wieczerniku wziął kielich z winem i mówił: „To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów" (Mt 26, 28), Kościół przynosi na ołtarz także kielich z winem. Tak więc chleb i wino mocą Bożą w czasie przeistoczenia stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. Jezus ofiaruje się za nas Ojcu Niebieskiemu we czasie każdej mszy św.
Przyjrzyjmy się dziś symbolice wina. W czasach Jezusa wino zmieszane z wodą było używane szczególnie podczas uroczystszych posiłków. Tak jak i dziś, tak i w tamtych czasach wino było nie tylko napojem, elementem posiłku, ale też oznaką świętowania, przyjaźni, miłości, braterstwa i wspólnoty. Dla Izraelitów wino miało szczególną symbolikę: oznaczało również zapowiadane przez proroków szczęście czasów ostatecznych. U proroka Izajasza czytamy: „Pan zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win" (Iz 25, 6). Jezus w swoim nauczaniu często odwoływał się do znanego Izraelitom krzewu winnego i winnicy. Mówił o sobie, że jest krzewem winnym, z którym latorośle, czyli pędy, a więc wszyscy wierni, mają pozostawać w ścisłej łączności (por. J 15, 1-11). Nawiązując do Starego Testamentu Jezus przedstawia Boga Ojca jako właściciela winnicy, który troszczy się o nią.
W ewangelii wino jest zawsze symbolem nadejścia czasów mesjańskich. Najlepiej widać to w opisie wesela w Kanie Galilejskiej (por. J 2, 1-11). To bardzo piękna scena ukazująca obrazek z życia Izraelitów. Na wesele zapraszano najczęściej nie tylko krewnych i przyjaciół, ale i sąsiadów, często wszystkich mieszkańców wioski. Wymagało to przygotowania sporej ilości jedzenia i napojów. Gdy opowiadamy o weselu w Kanie Galilejskiej najczęściej akcentujemy cud przemiany wody w wino. Jezus na prośbę Maryi ratuje z kłopotu gospodarzy wesela, którym zwyczajnie zabrakło wina. To pierwszy cud, jaki Jezus uczynił rozpoczynając publiczną działalność jako Nauczyciel i Mesjasz. Podkreślamy piękne i ważne słowa, które Maryja powiedziała do posługujących podczas uczty weselnej: „Zróbcie wszystko cokolwiek [Jezus] wam powie" (J 2, 5), cieszymy się, że Jezus wspomógł zakłopotanych gospodarzy wesela. Pamiętajmy jednak o tym, że św. Jan ewangelista opisał tę scenę z innego, ważniejszego powodu. Jezus uczynił pierwszy cudowny znak przemiany wody w wino, gest obdarowania uczestników wesela najwyborniejszym winem. Starosta weselny zauważył, że goście otrzymali do picia dobre wino i pochwalił pana młodego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory" (J 2, 10). Najpierw musimy pamiętać o tym, że Jezus nie uczynił tego cudu tylko dla samego zadziwienia słuchaczy czy też zadowolenia gości, którzy mogli się napić dobrego wina. Ewangelia wspomina, że razem z Jezusem byli na weselu także i apostołowie. Niejako wbrew naszemu mniemaniu to nie nowożeńcy w pierwszym rzędzie są adresatami tego cudu. To właśnie uczniowie Jezusa byli pierwszymi i najważniejszymi odbiorcami tego cudu. Uczestnicy wesela byli nimi tylko okazjonalnie. To prawda, że Jezus w tak niezwykły sposób obdarował nowożeńców, ale Jezus pragnął, aby ten cud z winem zapadł głęboko przede wszystkim w pamięć i świadomość Jego uczniów.
To oni w Wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy, za niecałe trzy lata, spotkają się z innym cudem, ważniejszym: wino stanie się Krwią Chrystusa. To oni w przyszłości będą musieli ten kielich Krwi przejąć we własne ręce, ogłosić i zanieść go całemu światu. Ale przedtem muszą sami w ten cud głęboko uwierzyć. Cud w Kanie zapoczątkowuje ich wiarę w Chrystusa jako Mesjasza i Zbawiciela, cud ten buduje ich wiarę także i w to, co stanie się w przyszłości w Wieczerniku. Byli świadkami cudu przemiany wody w wino i już wiedzieli, że Jezus może czynić coś, co przerasta wszelką wyobraźnię i wszelkie możliwości człowieka. Niebawem zobaczą związek kielicha z Wieczernika z innym kielichem, gdy Jezus w Ogrodzie Oliwnym modlił się: „Ojcze, jeśli to możliwe, zabierz ode mnie ten kielich. Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie" (Łk 22, 42). To było już blisko chwili przelania krwi na krzyżu. Tak więc cud w Kanie Galilejskiej to cud uczyniony dla wiary uczniów.
I drugi ważny motyw. Ewangelista podkreśla, że dobre wino zachowane aż do końca uczty to dar miłości Chrystusa, to znak, że nadeszły czasy mesjańskie, Mesjasz już przyszedł a jest nim Jezus z Nazaretu. I cud w Kanie wskazuje uczniom na Jezusa jako Mesjasza. Ten gest Jezusa przemieniającego wodę w wino jest także dla wszystkich wierzących znakiem wesela i radości, wspólnoty zbawionych w niebie. Szczęście zbawionych w niebie jest w Biblii często ukazywane właśnie w obrazie uczty weselnej. Jezus do tego obrazu odwołuje się w przypowieściach: „Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swojemu synowi" (Mt 22, 1).
W czasie liturgii przygotowania darów chleba i wina zauważymy, że kapłan do kielicha z winem dolewa odrobinę wody. Choć może jest to nawiązaniem do zwyczajów mieszania wina i wody przy posiłkach, ale dziś ma charakter symboliczny i głęboki sens duchowy. Od początku chrześcijaństwa wskazywano, że połączenie w kielichu mszalnym wina z odrobiną wody jest znakiem zjednoczenia się w Chrystusie natury boskiej i ludzkiej oraz zjednoczenia się Chrystusa z całą ludzkością. Kapłan odmawia wtedy modlitwę:
„Przez to misterium wody i wina daj nam, Boże, udział w bóstwie Chrystusa, który przyjął nasze człowieczeństwo".
Przez ten drobny gest dodania wody do kielicha z winem, nawiązujemy w liturgii do tajemnicy wcielenia. Gdy Chrystus, Syn Boży, druga osoba Trójcy Świętej, przyjął ludzkie ciało, to na stałe Bóg przez Chrystusa złączył się z człowiekiem. Ale my ludzie, zostaliśmy w tej tajemnicy wcielenia obdarowani udziałem w bóstwie Chrystusa. Dzięki Jego zbawczej ofierze krzyża i zmartwychwstania, będziemy mieli udział w radości zbawionych, obcowania z Bogiem w wieczności. Ten dar naszego przebóstwienia możemy przeżywać w każdej mszy św., gdy w Komunii św. łączymy się z Chrystusem.