Archiwum - Katechezy o Dekalogu - 24

2012-10-14

Ks. Jerzy Bagrowicz

Dekalog 24: Macierzyństwo - dar i zobowiązanie

Jak podkreśliliśmy w poprzednim rozważaniu, rodzina mimo kryzysu i mimo zamachu na jej tradycyjny model, wcale się nie przeżyła. Co więcej, trzeba podkreślić z mocą, że przyszłość i jakość życia społeczeństwa zależy najbardziej od duchowego poziomu rodziny, od wierności najwyższym wartościom i od jakości wychowania dzieci oraz młodzieży.
Chcemy w naszych spotkaniach poświęcić nieco uwagi zagadnieniu macierzyństwa i ojcostwa. Ktoś może powiedzieć, że przywołuję tu pojęcia archaiczne, przebrzmiałe, mało nowoczesne, jak się dziś mówi, nie są to pojęcia „trendy", czyli nie są na czasie. Pojęcie macierzyństwa i ojcostwa wydaje się emigrować ze słownictwa, którym posługują się współcześni. Mimo niesprzyjającej atmosfery, jaką nieodpowiedzialni ludzie wytwarzają wokół tradycyjnego pojęcia małżeństwa i rodziny, trzeba powiedzieć, że jest wielu młodych ludzi przygotowujących się poważnie do małżeństwa i wielu małżonków, którzy uczciwie podchodzą do rodzicielskich zadań a pojęcie macierzyństwa i ojcostwa jest dla nich jedną z najważniejszych wartości w życiu. Wdzięczna pamięć o naszych rodzicach każe nam dziś o tym przypomnieć.
Można zapytać, dlaczego omawiając IV przykazanie: „Czcij ojca swego i matkę swoją", będziemy mówili o macierzyństwie i ojcostwie? Ponieważ przykazanie to dotyczy także problemu spoistości rodziny, jej solidarności i wewnętrznego ładu. Przykazanie to stawia wymagania nie tylko dzieciom, które winne są cześć, miłość i szacunek wobec swych rodziców, ale stawia wymagania także wobec rodziców. Oni powinni zasługiwać na miłość i szacunek swoich dzieci. Podstawą więc wypełnienia tego przykazania i spełnienia misji rodziny jest godne wypełnienie misji rodzicielskiej przez obojga małżonków oraz wzajemna miłość między rodzicami, dziećmi i innymi członkami rodziny.
Najpierw powinniśmy sobie uświadomić ważną prawdę, że ojcostwo i macierzyństwo to nie tylko fakt biologiczny. Kobieta i mężczyzna, zdolni do wydania na świat dziecka, przekazują mu dar życia. Ale samo urodzenie dziecka nie czyni ich jeszcze ojcem i matką. Być ojcem i matką znaczy wejść w misję macierzyństwa i ojcostwa, czyli utrzymać więź miłości ze swymi dziećmi, otaczać miłością powołaną do życia istotę, troszczyć się o nią i wychowywać ją. Wejść w misję ojcostwa i macierzyństwa to wprowadzać dziecko stopniowo w życie wiary, w życie duchowe, w kulturę, obyczaje rodziny, społeczeństwa, Kościoła. To przyjąć z miłością także te dzieci, które są dotknięte niedorozwojem, niepełnosprawnością, także takie, które sprawiają jakieś kłopoty wychowawcze. Macierzyństwo i ojcostwo to także obowiązek przygotowywania dziecka do życia dorosłego.
Warto przeto abyśmy przyjrzeli się podstawom macierzyństwa i ojcostwa, sięgnęli do źródeł tej tak ważnej misji w życiu kobiety i mężczyzny. Dziś przyjrzymy się tajemnicy macierzyństwa.
Początek Księgi Rodzaju przynosi słowa Boga skierowane do pierwszej pary ludzkiej: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną"(Rdz 1,28). Nie pozostawiają one żadnych wątpliwości - jednym z podstawowych zadań człowieka jest zrodzenie potomstwa. Każda kobieta na mocy tych słów jest powołana do macierzyństwa, które może realizować w sensie fizycznym bądź duchowym. Także ta, które nie jest matką w sensie biologicznym, może realizować macierzyństwo duchowe wobec dzieci. Powołanie do macierzyństwa fizycznego zawsze jest działaniem angażującym całego człowieka, dokonuje się w konkretnym środowisku społecznym i jest procesem, który kształtuje osobowość kobiety. Powołanie do macierzyństwa i jego doświadczenie powinno być jednak w sposób świadomy i dobrowolny zaakceptowane przez potencjalną matkę. Kobieta bowiem przez dar płodności została zaproszona do współdziałania z Bogiem w stwarzaniu nowej istoty ludzkiej. Bóg w szczególny sposób zawierza człowieka kobiecie, powierzając go jej wrodzonej i naturalnej wrażliwości, bez względu na zewnętrzne warunki bytowe - socjalne i materialne.
Macierzyństwo jest więc podstawowym powołaniem kobiety, jakim Bóg ją obdarzył. Bycie matką wymaga oczywiście od kobiety odpowiednich predyspozycji fizycznych i psychicznych, dlatego też Bóg obdarzył ją specyficzną strukturą psychiczną oraz szczególną zdolnością odbierania pewnych bodźców zmysłowych. Przeprowadzone badania wykazują, że kobiety mają inny niż mężczyźni próg wrażliwości zmysłowej. Kobiety lepiej słyszą, i zdolność ta, wsparta miłością, pozwala im lepiej niż innym słyszeć nieraz bardzo ciche kwilenie dziecka. Podobnie wzrok kobiety jest bardziej wrażliwy na barwy i otaczające ją zmiany. Przeprowadzone w USA badania dotyku dowodzą, że najmniej wrażliwa kobieta i tak ma wyższy próg wrażliwości dotykowej niż najwrażliwszy w tym względzie mężczyzna. Świadczy to o zdolności kobiety do czułości wobec delikatnego i wątłego ciała małego dziecka.
Przedziwny dar bycia matką wymaga od kobiety złożenia swoistej ofiary, gdyż z tym wyborem będą się łączyć liczne wyrzeczenia i nieprzewidywane trudności życiowe. Jan Paweł II w dniu 24 kwietnia 1994r., podczas Światowego Roku Rodziny, kanonizował włoszkę Joannę Beretta Molla, matkę, lekarkę, która w 39 roku życia poświęciła własne życie, aby ocalić to noszone pod sercem. Nie zgodziła się na zabicie w swoim łonie dziecka w sytuacji, gdy lekarze przewidywali zagrożenie jej życia. Na uroczystej mszy św. kanonizacyjnej byli obecni m. in. jej mąż oraz najmłodsza córka Gianna Emanuela, uratowana przez ofiarę życia swej matki. Mąż świętej powiedział o swej żonie: „Aby zrozumieć jej decyzję, trzeba pamiętać o jej głębokim przeświadczeniu - jako matki i jako lekarza - że dziecko, które w sobie nosiła było istotą, która miała takie same prawa, jak pozostałe dzieci, chociaż od jego poczęcia upłynęły zaledwie dwa miesiące". Droga życia św. Joanny Beretta Molla pokazuje, że macierzyństwo to także gotowość ofiary, aż do ofiary z życia dla ratowania życia innych. I to właśnie stanowi istotę macierzyństwa.
W pełnieniu macierzyńskiej misji kobieta ma wzór i pomoc w Najświętszej Maryi Pannie, Matce Chrystusa, która jest naszą Matką „w porządku łaski" (KKK 966). „Przez całkowite przylgnięcie do woli Ojca, do odkupieńczego swego Syna /.../ jest wzorem wiary i miłości" (KKK 967). Także i dziś wiele kobiet naśladuje Maryję w Jej macierzyńskiej służbie, także w pełnym poświęceniu dla obrony życia.
Jan Paweł II wielokrotnie mówił o geniuszu kobiety, tzn. o niepowtarzalnym i wrodzonym wyposażeniu, które ona otrzymała od Boga. Do tego wrodzonego daru, zdaniem Papieża, należy: wzmożona wrażliwość, subtelne dostrzeganie środków zaradczych, zmysł rzeczywistości i opatrznościowa miłość tego, co jest w stadium zarodkowym życia a więc, co potrzebuje szczególnej troski. Tak więc geniusz kobiety przejawia się w jej oddaniu się na służbę miłości.
Kościół w swoim nauczaniu przypomina dziś ważną prawdę: kobieta przez swe macierzyństwo ma udział w kapłaństwie powszechnym Ludu Bożego. Gdy sama żyje w łączności z Bogiem i Kościołem zasługuje - jak to podkreślał Jan Paweł II - na miano kapłanki życia domowego. Jest ona najczęściej pierwszą katechetką swoich dzieci. Dziś, gdy kobiety mają coraz większy udział w życiu społeczno-politycznym i życiu Kościoła, mogą odegrać znaczącą rolę w obronie rodzącego się życia, w obronie wartości moralno-religijnych.
Dar macierzyństwa kobieta otrzymuje nie tyle dla siebie samej, ale dla dobra wspólnoty, jaką tworzy rodzina, naród, państwo czy Kościół. Macierzyństwo jest więc ze swej natury służebne. Jest - jak to już wyżej powiedziano - w służbie miłości. Bóg obdarzając kobietę darem macierzyństwa, w sposób szczególny zawierza kobiecie troskę o człowieka. Jest to ważne szczególnie wtedy, gdy przychodzą trudne sytuacje w życiu społecznym, gdy zagrożona jest rodzina, dobro dziecka. Dziś ważnym problemem dla wielu matek jest brak środków materialnych dla rozwoju życia rodziny. Ale najistotniejszym warunkiem, aby te trudności pokonać jest jej miłość do męża, do dzieci i wszystkich bliskich im ludzi. Kobieta jest wezwana przez Boga, aby te zagrożenia lepiej widzieć, aby przez swoją postawę duchową być oparciem i źródłem siły dla całej swojej rodziny. Jest to ważne szczególnie dziś, gdy wpływy środowiska, antyrodzinnej polityki i propagandy, zagrażają dobru rodziny, wychowaniu dzieci i młodzieży.